Czarna perła czyli Klara

Klacz odebraną z Cielętnika w wyniku interwencji, stała smutna przykuta do ściany, sznurek robił rany wokół szyi, tak że nie mogła się swobodnie położyć.
W oborze, gdzie przyszła na świat i spędziła pierwszy rok swojego życia było duszno, nie było dostatecznej ilości światła dziennego i niestety rzadko kiedy pojawiało się pożywienie. Była naprawdę smutnym i bardzo wycofanym koniem.
Kiedy wreszcie po naszej interwencji wypuściliśmy ją na padok, nie wiedziała co się na nim robi. Pomimo krzywd jakie zaznała w życiu nie zamknęła się na człowieka.

Dzisiejsza Klara to koń radosny, w pełni ufający swojej opiekunce. Uwielbiający tereny i chlapanie się w jeziorach.
Zresztą sami zobaczcie jak Klara się zmieniła.

W adopcji
W dniu interwencji

Dodaj komentarz