A więc Maciek pozdrawia z domu adopcyjnego. Zmienił się nie do
poznania, zgubił poroże- daniele gubią co roku, na jego miejsce
odrasta nowe; i zaprzyjaźnił się swoim opiekunem.
Nieufny na
początku, wycofany w kontakcie z człowiekiem, teraz chętnie
podchodzi i je z ręki rodzica adopcyjnego.
Przebywa na ogromnym
wybiegu, w dzień wyleguje się na słońcu i skubie trawę,
wieczorem grzecznie idzie spać do swojej wiatki między
drzewami.
Bardzo się cieszymy i pozdrawiamy Maćka i jego
opiekuna
Historię Maćka znajdziecie tutaj -> https://facebook.com/otoz.animals/posts/10155607304596996