Walkiria pozdrawia z wiosennego spaceru ze swoją adopcyjną mamą.

Poznajcie jedną z naszych klaczy odebranych w wyniku interwencji. Piękna 7-mio letnia kasztanka. Początkowo jak inne konie była bardzo nieufna i apatyczna. Na człowieka reagowała agresją i próbą ataku. Nie dawała się w ogóle dotykać.Odwracała się od nas i próbowała kopać. Mimo to malutkimi kroczkami próbowaliśmy ją ucywilizować, co się w końcu udało. Codzienne odwiedziny z garścią smakołyków przyniosły sukces.
Teraz Walkiria do swojego opiekuna przychodzi gdy ten tylko ją zawała. Uwielbia ich wspólne spacery i pieszczoty. Do innych koni jest bardzo łagodna, ale jak trzeba potrafi się bronić. Klacz chodzi na lonży, przyjęła siodło i ogłowie bez problemu.
