Konie z Radzymina już bezpieczne.

Niemal identyczne, jedna wpatrzona w drugą jak w obrazek.W ostatniej chwili wyrwane z rąk gospodarza, dla którego były tylko mięsem, za które dostanie godziwe pieniądze.Od urodzenia zamknięte w ciasnej oborze wraz z innymi 25 końmi. Bez jedzenia, bez wody, tonęły we własnych odchodach które były dla nich jedynym pożywieniem.Brak kontaktu z człowiekiem sprawił, że stały się nieufne w stosunku do niego. Po przyjeździe do naszego przytuliska dla zwierząt gospodarskich, Rogate Ranczo przez długi czas nie dawały nawet do siebie podejść. Wypuszczone po raz pierwszy na dwór nie wiedziały co robić. Nie wiedziały, że można biegać, że można się tarzać w śniegu. Patrzyły na nasze konie i próbowały je naśladować.Dzisiaj, dzięki pracy naszych wolontariuszy jest lepiej. Klacze dają się czyścić, aczkolwiek przy gwałtowniejszych ruchach wciąż się wycofują. Obie mają po 4 lata, są tej samej wielkości (ok.155cm).

Szukamy dla nich odpowiedzialnego domu, osoby która pracowała z młodymi końmi i ma doświadczenie w tej kwestii.

Klacze są nierozłączne stąd szukamy domu do którego trafią razem.

Idealnie sprawdzą się w bryczce jak i pod siodłem.

Nie wydamy konia osobie niepełnoletniej, do szkółki ani do innych prac zarobkowych. Klaczy nie można zaźrebiać, ani udostępniać osobom trzecim.

Obie są zdrowe i czekają na kochający nowy dom.

Dodaj komentarz