Aktualizacja: 13.10.2017r.



Klara dołączyła do grona koni wierzchowych. Razem z opiekunką najlepiej czuje się podczas wycieczek do lasu, chętnie zażywa kąpieli w jeziorku i ku uciesze nie boi się niczego!!!



Przedstawiamy kolejną klacz odebraną z Cielętnika w wyniku interwencji, stała smutna przykuta do ściany, sznurek robił rany wokół szyi, klacz nie mogła się swobodnie położyć.
W oborze, gdzie przyszła na świat i spędziła pierwszy rok swojego życia było duszno, nie było dostatecznej ilości światła dziennego i niestety rzadko kiedy pojawiało się pożywienie. Była naprawdę smutnym i bardzo wycofanym koniem. Kiedy wreszcie po naszej interwencji wypuściliśmy ją na padok, nie wiedziała co się na nim robi. Pomimo krzywd jakie zaznała w życiu nie zamknęła się na człowieka. Małymi kroczkami nasi Wolontariusze starają się do niej zbliżyć, a efekty już są widoczne. Teraz jest naprawdę szczęśliwa, godzinami potrafi buszować po naszym lasku i pomału zapomina o swoim okrutnym oprawcy!